PoWtŚrCzPtSoNd
01020304050607
08091011121314
15161718192021
2223242526 2728
293031

Udostępnij:

Alicja Kowalska - CIVITAS

Piątek, 26 sierpnia, 2011, #Liderzy Dąbrowskiej Pozarządówki

Przepytuje polityków. Działa, aby wzbudzić  u ludzi zainteresowanie sprawami miasta, udowodnić im, że mogą mieć realny wpływ na to, co się dzieje wokół nich. Pracuje z młodzieżą i seniorami. Alicja Kowalska – Prezes Stowarzyszenia CIVITAS z Dąbrowy Górniczej.

W ramach cylku Ludzie Pełni Pasji z Prezestem Stowarzyszenia CIVITAS, Alicją Kowalską rozmawia Paulina Wierzbicka.

Czym zajmuje się stowarzyszenie Civitas?

AK: Zakres działalności stowarzyszenia jest dość szeroki. Główną gałęzią działalności jest aktywizacja obywatelska społeczeństwa. W cele statutowe stowarzyszenia wpisana jest również działalność kulturalna, artystyczna, ekologiczna, sportowa czy turystyczna. Chcemy  zachęcać mieszkańców miasta do zdrowego trybu życia, chcemy pokazywać życie miasta od strony kulturalnej i artystycznej. Nasze zainteresowania, podobnie jak osoby z nami współpracujące, mają bardzo duży wpływ na to w jakim kierunku się rozwijamy i jakie projekty tworzymy.

Czyli waszą broszką jest aktywizacja obywatelska – na czym ona dokładnie polega?

AK: W tym momencie, w dużej mierze, opieramy się na dwóch obszarach. Pierwszym z nich jest wspomniana już aktywizacja społeczeństwa. Staramy się wzbudzać zainteresowanie ludzi na temat tego, co dzieje się w mieście. Doskonałym przykładem jest tego typu działań jest akcja „Masz głos, masz wybór” w którą włączyliśmy się już 4 lata temu. Ta ogólnopolska akcja zainicjowana przez Fundację Batorego polega m.in. na prowadzeniu debat z przedstawicielami władz samorządowych. Debaty są otwarte dla wszystkich mieszkańców miasta, szczególnie jednak stawiamy na młodzież ze szkół ponadgimnazjalnych, która wchodzi w dorosłe życie i wkrótce sama będzie wybierać przedstawicieli samorządu. Chcemy by uwierzyli, że mogą mieć realny wpływ na to, co nas otacza.

A drugi obszar?

AK: Drugi obszarem programy edukacyjne stworzone z myślą o młodzieży. Skierowane są one do uczniów i nauczycieli na wszystkich etapach kształcenia, jednakże najczęściej do szkół ponadgimnazjalnych. Aktywizujemy młodzież, przekonujemy, że warto spojrzeć dalej niż swoja klasa, szkoła, osiedle. Staramy się pokazywać, że działanie społeczne w różnego typu organizacjach czy stowarzyszeniach przynosi mnóstwo korzyści. Wolontariat jest również doskonałym sposobem  na spędzenie wolnego czasu, sprawia, że stajemy się zaradniejszymi osobami, a nasze życie staje się wartościowsze.
Na spotkaniach rozmawiamy z młodzieżą o ich problemach, zastanawiamy się jak można je pokonać lub co można zmienić. Podsuwamy pomysły i sprawiamy, że młodzież sama dochodzi do wniosku, że ma realny wpływ na zmiany wokół siebie.

Wiele młodych osób narzekając, że brakuje im boisk, miejsc do spotkań z rówieśnikami uważa, że nic z tym dalej nie da się zrobić. Chcemy aby dąbrowska młodzież była młodzieżą świadomą i aktywną.  By interesowali się w jaki sposób rozwiązywać takie problemy i bolączki, do kogo się zwrócić, by nie działać w pojedynkę lecz większą grupą jednocząc się wokół problemu i efektywnie go rozwiązywać.

Skąd pomysł na taki profil działalności?

AK: Stowarzyszenie Civitas założyli ludzie, którzy od zawsze działali społecznie i którzy ubolewali nad tym, że mało jest młodych ludzi, którzy żywo interesują się życiem miasta, życiem społecznym czy politycznym. To wszystko doprowadziło do narodzin stowarzyszenia, którego misją jest budowanie społeczeństwa obywatelskiego, zachęcenie mieszkańców, głównie młodych ludzi do aktywnego wpływania na zmianę otoczenia i obraz miasta.

W jaki sposób najlepiej dotrzeć do młodzieży?

AK: Rozmawiając z nimi szczerze oraz uważnie słuchając. Podczas prowadzonych przez nas warsztatów w szkołach trenerzy prowadzący przyjmują rolę moderatorów stwarzających uczniom przestrzeń do przedstawiania różnych poglądów. Pokazujemy młodzieży, że na każdy temat, nawet bardzo kontrowersyjny można spokojnie i rzeczowo dyskutować. Poruszamy wiele ważnych i aktualnych tematów. W dobie otwartych granic, powszechnego transportu lotniczego jesteśmy obywatelami świata. Powinniśmy się zatem uwolnić od stereotypów dotyczących religii, kultury, koloru skóry czy preferencji seksualnych. Stąd dużo czasu na naszych warsztatach poświęcamy na tematy dotyczące dlatego dyskryminacji i praw człowieka, ponieważ wiedza w tym zakresie ułatwia funkcjonowanie w dzisiejszym, wielokulturowym społeczeństwie.

Na warsztatach  młodzież kształci również umiejętności społeczne i interpersonalne, a więc przede wszystkim umiejętność sprawnej komunikacji ale także efektywnej współpracy w zespole, konstruktywnego rozwiązywania konfliktów. Uczymy się artykułować własne problemy by nas rozumiano oraz aktywnie słuchać byśmy sami rozumieli. Umiejętność sprawnego komunikowania się to cecha, która często niedoceniana, zdecydowanie pomaga w życiu. Młodzież powinna budować takie umiejętności, które pozwalają bezpośrednio na zdobycie pewności siebie i wiary we własne siły. To znacznie ułatwia start w dorosłe życie i na rynku pracy.

Od czasu powstania stowarzyszenia w 2007 roku zrealizowaliście sporo projektów. Które z nich darzycie największym sentymentem, uważacie za najważniejsze i dlaczego?

AK: Wszystkie projekty sprawiały nam ogromną satysfakcję, jednak tym, który zaskoczył nas bardzo pozytywnie, był projekt „Barwy aktywności”, który miał na celu integrację międzypokoleniowę. Kierowany by on do seniorów w wieku „60+” oraz juniorów „18-”. Założeniem było zaktywizowanie seniorów i młodzieży do wspólnego działania na rzecz III-go sektora. Rezultaty przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Osoby uczestniczące w programie ceniły sobie sposób prowadzenia warsztatów, wspólne wyjazdy i moc pomysłów, które narodziły się w ich trakcie oraz przyjaźnie jakie nawiązały się podczas zajęć. Uczestnicy do dziś spotykają się razem, działają w organizacjach pozarządowych i stali się członkami stowarzyszenia, zasilając tym samym nasze projekty swoją energią i nowymi pomysłami.

Z kim łatwiej się współpracuje z młodzieżą czy seniorami?

AK: Z jednym i drugim współpracuje się bardzo dobrze. Ten projekt udowodnił nie tylko nam, ale i uczestnikom, że integracja międzypokoleniowa jest możliwa, a na jej kanwie narodzić się mogą rewelacyjne pomysły. Młodzież zaskoczona była doświadczeniem, zaradnością oraz pozytywną energią seniorów. Seniorzy natomiast
przekonali się, że wbrew utartej opinii młodzież nie jest tylko nastawiona konsumpcyjnie, nie neguje wszystkiego, lecz jest niezwykle inteligentna, pełna energii i pasji. Przełamane zostały wszelkie stereotypy. Podczas warsztatów i wyjazdów okazało się, że wszyscy mogą od siebie czerpać i nawzajem się od siebie uczyć i porozumiewać się wspólnym językiem „międzypokoleniowym”.

Jakie pomysły na przyszłe projekty?

AK: Planujemy dalej kontynuować już rozpoczęte projekty w Dąbrowie Górniczej, jak również podejmować nowe wyzwania także poza miastem, opierając się na projekcie „Wybieram aktywność”, którego uczestnikami była młodzież z mniejszych miejscowości: Siewierza, Łazów czy Wojkowic.

W dalszym ciągu chcemy rozwijać nasze metody warsztatów, m.in. poprzez zastosowanie metody dramy, w której uczestnicy zajęć wcielają się w różne role, które pozwalają im na głębsze przeżywanie i doświadczanie poruszanych tematów. Metoda ta idealnie sprawdza się w projektach edukacyjnych i profilaktycznych, stąd też pomysł na zastosowanie jej podczas warsztatów dotyczących uzależnień, skierowanych do uczniów gimnazjów, w tym tematyki dopalaczy. Mamy też pomysły na warsztaty dotyczące m.in. bezpieczeństwa w Internecie oraz „Bezpieczny Maluch”, skierowane dla uczniów klas 1-3.

Ponadto w ramach tzw. odpłatnej działalności statutowej uruchomiliśmy Pracownię Rozwoju Osobistego. Współpracujemy obecnie z psychologami i pedagogami z dużym doświadczeniem trenerskim i ten potencjał trzeba wykorzystać. W ramach otwartych warsztatów chcemy pomagać wszystkim chętnym, po prostu lepiej poznać siebie, swoje emocje, uczucia i pragnienia ale także odkryć pokłady energii i umiejętności, które w nas drzemią, a z których często nie zdajemy sobie sprawy.  

Nie zapominamy również o członkach stowarzyszenia. Raz w miesiącu spotykamy się na pokazie filmowym w Muzeum Miejskim Sztygarka, po którym prowadzimy dyskusje na tematy poruszane w oglądanym filmie. Zwykle tematyka filmów związana jest z bliskim nam obszarem dyskryminacji i łamania praw człowieka. Oczywiście istnieje możliwość przyłączenia się do spotkań osób również spoza stowarzyszenia.

Gdzie można śledzić Wasze projekty?

AK: Stowarzyszenie posiada swoją stronę internetową – www.stowarzyszeniecivitas.org Mamy również swój profil na facebook’u docierając w ten sposób do fanów portali społecznościowych.

Od kiedy Pani działa w trzecim sektorze?

AK: W moim przypadku to blisko kilkanaście lat działalności społecznej. Osobą, która przybliżyła mi szczegóły działalności w trzecim sektorze była Pani prezes dąbrowskiego stowarzyszenia „Kobiet po czterdziestce”. Ale uczestniczyłam także w wielu szkoleniach, które pozwoliły mi profesjonalnie przygotować się do zarządzania organizacją pozarządową.

Jakie są Pani pasje?

AK: Zdecydowanie jestem typem społecznika. Uwielbiam spotkania z ludźmi, dyskusje, poznawanie różnych kultur. Moją pasją są też podróże, moim marzeniem odwiedzenie Ameryki Południowej. To właśnie podróże poszerzają horyzonty, pozwalają na rozwinięcie skrzydeł. Lubię aktywnie spędzać czas. Nade wszystko kocham góry i siatkówkę, a zimą narty. Góry te wyższe i niższe, zarówno latem jak i zimą. Wieloletnią tradycję mają realizowane wraz z przyjaciółkami raz w roku „babskie wyprawy” w Tatry – oczywiście zawsze pełne przygód i emocji!

Co wnosi w życie codzienne działanie w organizacji pozarządowej?

AK: W moim przypadku działalność w stowarzyszeniu jest dużym kawałkiem mojego życia. Oddałam się temu z całą moją pasją i w tym momencie działalność w stowarzyszeniu w zupełności pokrywa się z moimi zainteresowaniami. Wraz z innymi działaczami stowarzyszenia rozwijamy i dokształcamy się. Obecnie poszerzam swoją wiedzę z zakresu psychologii i rozwoju społecznego w krakowskim Instytucie Treningu i Edukacji Psychologicznej. Interesują mnie zagadnienia dotyczące pomocy psychologicznej. Czuję głębokie przekonanie, że mam predyspozycje, by pomagać ludziom w rozwiązywaniu ich problemów. Uwielbiam pracę z ludźmi, z resztą bez nich nie byłoby trzeciego sektora!

Co jest bolączką trzeciego sektora?

AK: Niewątpliwie sporą bolączką są finanse i co się z tym łączy, ciągły stres związany z bieżącym funkcjonowaniem organizacji, jak chociażby prowadzenie księgowości, utrzymanie biura, czy zapewnienie niezbędnej kadry. Nieustanne poszukiwanie funduszy oraz grantów, rozpisywanie projektów w postaci wniosków konkursowych jest bardzo czasochłonne i nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. Stowarzyszenie korzysta z dotacji z corocznych konkursów dla organizacji pozarządowych  Urzędu Miejskiego, z Funduszy Europejskich, a także Funduszy Norweskich i Szwajcarskich, a także z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich i mniejszych grantodawców, np. Fundacji PZU. Obecnie aktywnie poszukujemy również sponsorów z sektora biznesu, którzy pomogliby nam dofinansować projekty edukacyjne dla szkół.

Problemy o których mówię dotyczą również innych organizacji pozarządowych w mieście. Dlatego nasza organizacja i ja osobiście włączyliśmy się w działanie Dąbrowskiego Forum Organizacji Pozarządowych. Działam także aktywnie w Dąbrowskiej Radzie Pożytku Publicznego. Uważam bowiem, że jeśli już działać to brać sprawy w swoje ręce, a sprawowane funkcje w Radzie i Forum pozwalają mi być blisko spraw, które dotyczą całego III-go sektora w mieście i mieć na nie realny wpływ.

Czy jest Pani osobą spełnioną?

AK: Praca na rzecz stowarzyszenia oczywiście daje mi mnóstwo satysfakcji, ale do uczucia spełnienia cały czas jeszcze dążę. Nadal się rozwijam i dokształcam, a w mojej głowie drzemie jeszcze mnóstwo pomysłów.

Zobacz: